Wampir energetyczny. Brak ci energii, optymizmu i radości do życia? Być może w twoim otoczeniu są ludzie, którzy pozbawiają cię tego, a ty nawet o tym nie wiesz. Jak ochronić się przed nimi? Może się zdarzyć, że człowiek, z którym jesteś, okaże się złodziejem energetycznym. W takim wypadku chciałbym dać ci kilka praktycznych rad. Takie sytuacje są dość częste i nie są niczym dziwnym. Nic bowiem nie jest tak niezawodnym źródłem energii życiowej jak drugi człowiek i jego miłość.
Każdy z nas spotkał osobę, którą można określić jako wampira energetycznego. Zwykle jest nim ktoś, przy którym nie wiedzieć czemu tracimy swój dobry nastrój i energię. Natomiast po takim jesteśmy bez życia, jakby ktoś wyssał z nas energię. Taka osoba próbuje podważyć naszą samoocenę. Podkopuje nasze życiowe decyzje, często neguje nasze pomysły lub blokuje działania, dzięki którym możemy się rozwijać. Wampirami energetycznymi mogą być członkowie rodziny, znajomi, przełożeni lub koledzy w pracy. Gdy wpadniemy w ich sidła, czasem trudno nam uwolnić się z ich pułapki i tkwimy w niej przez wiele, wiele lat. Nie możemy mieć skrupułów, jeśli chodzi o obronę swojej niezależności. O ograniczenie lub zerwanie kontaktów z wampirem energetycznym, postawienie wyraźnych granic nawet komuś bliskiemu. Taka relacja jest toksyczna i powoli wyniszcza nas od środka. Jeżeli zaczniemy głośno wyrażać swój sprzeciw, istnieje jakaś szansa, że wampir przejrzy na oczy i zmieni swoje postępowanie. A nawet jeśli tak się nie stanie, my w końcu będziemy mogli rozwijać się i wieść szczęśliwe życie bez poczucia winy i potrzeby poddawania się terapii u psychologa.
Wampir w związku
Bardzo rzadko dochodzi do sytuacji, że partnerzy w związku są na równym poziomie witalności. Nie jest to wcale konieczne, chociaż w związku powinna istnieć równowaga energetyczna. Nie jest ona rozumiana jako jednostka stała, lecz jako dynamiczna harmonia lub harmonijna dynamika. Jeśli ty i twój partner lub partnerka rozwijacie w związku swoje największe uzdolnienia oraz zainteresowania, możecie realizować własne potrzeby i je wyrażać. Wówczas energetyczna dominacja jest w stałym ruchu pomiędzy wami i zmienia się w zależności od tego, który aspekt wspólnych możliwości i zainteresowań jest w danym momencie ważniejszy.
Powinniśmy sobie wyobrazić rodzaj więzów, które nas z takim domowym wampirem wiążą. Z jego aury wychodzą nitki energetycznych macek, które wpijają się w naszą aurę. Im dłużej z nim przebywamy, tym tych macek jest więcej, a im jest ich więcej, tym trudniej jest je oderwać. Ponadto energetyczne więzy mają tę szczególną cechę, że są rozciągliwe do nieskończoności. Dokądkolwiek byśmy nie uciekli, choćby na antypody, i jak długo byśmy byli oddaleni od naszego wampira, to więź będzie istniała i zatruwała nam życie. Z czasem siła macek słabnie, ale nie znika całkowicie. To dlatego czasem psychoterapia nie pomaga. Teoretycznie jesteśmy wolni, ponieważ wyprowadziliśmy się, rozwiedliśmy, zmieniliśmy pracę itp. Lecz nadal z podświadomości w najmniej odpowiednich momentach wypływa niechciana twarz, słyszymy głos. Bywa i tak, że nawet po śmierci wampira jego ofiary nadal zadają sobie pytanie i co On na to? Są ludzie, którzy potrafią już na pierwszym spotkaniu schwytać w swoją sieć człowieka. Czynią to intencjonalnie i celowo.