Rytuały magiczne

Procesy czarownic

Najsłynniejsze procesy czarownic

Procesy czarownic. Czarownice z Salem – to nazwa grupy ok. 80 kobiet i mężczyzn oskarżonych o stosowanie czarnej magii. W wyniku rozprawy sądowej wyroki śmierci wykonano na 13 kobietach i 7 mężczyznach. Na początku (1691/1692) zaczęło się od oskarżenia przez córkę pastora. Twierdziła ona, że została zaczarowana przez Sarę Osborne, Sarę Goods i niewolnicę Titubę. Wyżej wymienione kobiety zostały wtrącone do więzienia. Gdy podczas rozprawy któraś z czarownic zaczęła mówić, zaczarowane osoby tarzały się po podłodze. Tituba nie tylko przyznała się do winy, ale również wskazała inne osoby zajmujące się czarną magią. Najpoważniejsze zarzuty padły na Marthe Carrier, zeznawały przeciw niej nawet własne dzieci twierdzące, że matka uczyła ich magii. Ostatnie osoby uniewinniono dopiero w 1954 r.

Procesy czarownic
Procesy czarownic

Czarownice z Peney – to 34. osobowa grupa kobiet oskarżona o przenoszenie dżumy za pomocą magii. Polowania na czarownice zaczęły się po wybuchu epidemii tej choroby, oskarżone były poddawane torturom i palone na stosach (1545). Jan Kalwin twierdził, że nic innego nie mogło wywołać takiej epidemii. Gdy się okazało, że nie da się wykryć przyczyny choroby, Kalwin tym bardziej obstawiał działanie sił czarnomagicznych. W kulminacyjnym momencie procesów skazano aż 500 osób.

Procesy w Nadrenii i Westfalii

Czarownice z Witten – to grupa kilkudziesięciu kobiet, dzieci i mężczyzn (nielicznych), oskarżonych w latach 1580-1647 o praktykowanie czarnej magii. Sądzono ich w Witten. Skazano w tej miejscowości ok. 25 kobiet, 2 dzieci i 2 mężczyzn. Polowanie na czarownice nasilało się ze względu na epidemię dżumy, aczkolwiek oskarżenia na mniemanych czarnoksiężników były różne. Często w polityce oskarżenie o praktykowanie czarnej magii czy transwekcję (zdolność do nocnych lotów czarownic) było dobrą metodą na usunięcie rywali. Pierwszymi z ofiar w Witten były 2 biedne i bezdomne kobiety (1580 r.). Wyroki wykonywano w sposób okrutny, a mianowicie: palenie na stosie, powieszenie czy ścięcie. Ostatnim oskarżonym i skazanym był Arndt Bottermann, którego prawdopodobnie niesłusznie powieszono. Lata 1580 i 1581 były w Nadrenii i Westfalii rekordowe pod względem wyroków śmierci, a kobiety stanowiły 80% ofiar.

Procesy czarownic

Proces w Eichstatt(1637 r.) – w tym przypadku oskarżona pod wpływem tortur przyznawała się do bycia czarownicą, gdy tortury wstrzymywano, odwoływała swoje zeznania. Trwało to do tej pory, aż uwierzyła, że jest czarownicą, mimo tego, że tak naprawdę była niewinna.

Agnes Waterhouse – była 63. letnią wdową. Agnes przyjęła od Elizabeth kota, ale w związku z tym, że ciągle potrzebowała wełny na moszczenie jego koszyka, zamieniła go w ropuchę. Mateczka Agnes przyznała się, że próbowała zamordować sąsiadkę, gdyż ta ‚była tak mocnej wiary, że nie miała ona nad nią żadnej mocy’, przyznała się także do uczynionych szkód dla zwierząt gospodarskich w akcie zemsty.

Joan Waterhouse – 18-to latka, oskarżona o rzucenie uroku na 12. latkę – Agnes Brown. Od 21. czerwca zaczęła ona uskarżać się na paraliż prawej nogi i ręki. Na tym miał polegać urok, Joan zdała się na łaskę sądu i została uniewinniona.

W Chelmsford również odbywały się procesy, bardzo podobne do reszty. Ostatni, czwarty, odbył się w 1645 roku i był najokrutniejszy ze wszystkich. Z grupy 32. kobiet, 19 skończyło na szubienicy.

Leave a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *